środa, 27 lutego 2019

Kolczyki Torciki

Jutro Tłusty Czwartek i moje myśli już krążą wokół tych wszystkich słodkości (nie tylko pączków!), które będzie można jutro zjeść :) W końcu to Tłusty Czwartek, a tradycja zobowiązuje!


Póki jednak nadejdzie jutro mam dla Was kolczyki torciki: z kremem i jagodami, z musem malinowym i polewą czekoladową, z kremem truskawkowym i (mój ulubiony) czekoladowy :) Te torciki nie tuczą i dodatkowo pięknie prezentują się na uchu! Idealne na Tłusty Czwartek!


wtorek, 26 lutego 2019

Karnawałowe maski

Przed nami ostatni tydzień karnawału. Już za dwa dni Tłusty Czwartek, kiedy to będzie można sobie pozwolić na słodyczową dyspensę i bez poczucia winy delektować się pysznymi pączkami. Zaraz po nim ostatnia sobota karnawału. Ostatki wypadają w tym roku dosyć późno, bo dopiero we wtorek 5 marca. Dla porównania w zeszłym roku był to 13 lutego, czyli aż 3 tygodnie różnicy. 


Mi karnawał, jak pewnie również wielu innym, kojarzy się z pięknymi strojami i przebieraniem się. To czas balów i maskarad. Zainspirowana tym czasem własnoręcznie pomalowałam trzy maski karnawałowe. Pierwsza jest czarna ze srebrnymi wzorami i koronką. Druga ma bordowy kolor i złote zdobienia. Trzecią z kolei pomalowałam w kratę. Znajdują się na niej bordowe, czarne i beżowo-złote romby.




W tym roku po raz pierwszy wybieram się z mężem na bal ostatkowy. Nie będzie to, co prawda, bal przebierańców, ale będą tance, stół zastawiony jedzeniem i, mam nadzieję, dobra zabawa. Prawdę mówiąc to nie mogę się już doczekać soboty, ponieważ od czasu, kiedy w naszym życiu pojawił się Krzyś, nie mamy już tak wielu możliwości wspólnego wyjścia wieczorem - tak tylko wieczorem. Nie oznacza to oczywiście, że nie wychodzimy w ogóle, bo tak nie jest. Jednakże każde takie wybycie z domu wiąże się z angażowaniem moich rodziców w opiekę nad naszym Maluchem, a tego nie chcielibyśmy nadużywać :)

wtorek, 19 lutego 2019

Zmiany, zmiany, zmiany :)

Witajcie po długiej przerwie! Nie było mnie tu jakiś czas, ale powracam do blogowania z nowymi pomysłami.


Przez czas mojej nieobecności wiele się zmieniło - jedną z nich jest nowa praca. Nie jest ona jednak związana z rękodziełem, a z moją drugą pasją - książkami. Co więcej, jestem odpowiedzialna za ich promocję, czyli coś, co zdecydowanie mi się podoba i chyba zawsze było jedną z tych rzeczy, które chciałam w życiu zawodowym robić.

Druga zmiana, zdecydowanie większa i ważniejsza, dotyczy sfery prywatnej... Rok i półtora miesiąca temu urodziłam mojego kochanego synka. Świat wywrócił się do góry nogami - dosłowni i w przenosi, ale to jedna z największych i najpiękniejszych zmian w moim życiu. Mimo, że macierzyństwo stawia przede mną wiele wyzwań i poddaje niejednej próbie, za nic w świecie nie chciałabym wrócić do stanu przed pojawieniem się mojego malucha. Owszem, nie mogę już prowadzić tak hedonistycznego życia jak wcześniej, ale i tak jest najlepiej jak mogłoby być. Te wszystkie nieprzespane noce i brak czasu na własne przyjemności, rekompensuje mi widok mojego uśmiechniętego dziecka, a to jak do mnie radośnie biegnie i wtula w moje ramiona jest czymś niezwykłym. O tak, moje życie jest zupełnie inne, ale i szczęśliwsze i piękniejsze :)

Wracając jednak do zmian na blogu... Szykuję coś nowego i o wiele szerszego. Czuję, że ten blog nie może być tak jak był, muszę wprowadzić pewne zmiany, bo i ja jestem już trochę inną osobą niż te kilka lat temu, kiedy zaczynałam blogowanie. Dacie wiarę, że pierwszy post pojawił się tutaj w 2012 roku?! Niezły szmat czasu :) Mam nadzieję, że zmiany, które wprowadzam przypadną Wam do gustu tak samo jak mi. Niedługo więcej informacji.
Stay tuned.